Forum Rodu Vessah- Najlepszego Rodu W Gildwars
Głowa Rodu
*mag powoli zbliżał się do elfki. Nie było widać by używał jakiegokolwiek czaru. Po prostu do niej szedł*
Offline
Głowa Rodu
*mag rozłożył ręce i uderzył w elfkę wiatrem w plecy tak by ta poleciał wprost na niego*
Offline
Głowa Rodu
*zatrzymał palącą sie elfkę obiema wyciągniętymi przed siebie rękami. Popatrzył jej w oczy i powiedział* uwolnij tę moc...*po czym uderzył w nią wiatrem z rąk*
Offline
*powietrze wzmoglo plomienie. odrzucona wyladowala kilka metrow dalej, zwinnie jak kot* nie dzisiaj... *powiedziala, a w jej glosie slychac bylo zawzietosc* jeszcze nad tym panuje... *powiedziala, po czym plomienie ja otaczajace nieco przygasly*
Offline
Głowa Rodu
*mag niezadowolony cisnął trzy eteryczne kule po prostej linii w elfkę*to się jeszcze okaże...
Offline
*uskoczyla w bok, nie dosc szybo jednak, pierwsza kula trafila ja w bok, nie byla jednak juz wielkich rozmiarow, ogien wokol elfki czesciowo ja strawill* Nie! *krzyknela, po czym ognista tarcza zgasla. zlapala sie za bok a gdy zobaczyla krew na dloni, w jej blekitnych oczach zaplonal ogien* akurat tutaj musiales trafic? *spytala sarkastycznie. z rany poplynela krew, plamiac jej ubranie, zaskakujaco silnie... niedawna rana sie otworzyla*
Offline
Głowa Rodu
*mag perfidnie się uśmiechnął*taak akurat tu...*po czym wzbił się w powietrze i leciał na nią tuż nad ziemią. W ręku jarzyła się już energetyczna niebieska kula*
Offline
Głowa Rodu
*gdy dostawał z pięści w żebra eteryczny pocisk powędrował z impetem za odskakującą elfką. Mag spadł na nogi masując żebra.*
Offline
*w miare jak pocisk zblizal sie do kobiety, kamienie na jej plecach zaczely sie zarzyc, by po chwili jasniec w mroku nocy krwistoczerwonym swiatlem, jesnoczecnie kula malala, po czym zniknela zupelnie nie dosiegnawszy celu* nie teraz... *jeknela, po czym poslala w powietrze ogromny ognisty podmuch. blask kamieni nieco przygasl*
Offline
Głowa Rodu
Nie malutka ty masz to skierować na mnie... i to z całą siłą...no już opanuj to...*mag formował w rękach 2 ogniste kule*
Offline
tu juz nie chodzi o opanowanie... *powiedziala przez zacisniete zeby. z trudem wytrzymywala bol spowodowany krazaca w jej zylach energia. skierowala rece w strone maga i poslala w jego strone ognisty podmuch, ze odrzut omal jej nie przewrocil*
Offline