Forum Rodu Vessah- Najlepszego Rodu W Gildwars
Gość
*krasnolud usiadł pewnie przed półelfem i spojrzał mu w oczy* Czekam na pytania.
Gość
*zamyślił się* Przede wszystkim chcę poznać nowych przyjaciół. Sądzę, iż ród Vessah składa się ze wspaniałych ludzi, na których zawsze można polegać. Oczekuję tego i tym samym Wy możecie oczekiwać tego ode mnie. Mam zamiar mocno zaangażować się w sprawy rodu tak samo, jak jestem zaangażowany w tworzenie mojego klanu, którym jest WSR. *zamyślił się chwilę i rzekł* To by było najważniejsze *uśmiechnął się*
Rozumiem. *Zapisał coś na kartce. Uśmiechnął się, widać było że jest zadowolony z wypowiedzi* Widzę że jesteś konkretny. Podoba mi się taka postawa. A jesteś w stanie starać się doprowadzić ród do jak największej potęgi, nieść mu chwałę i pomagać w finansach? Czy jesteś w stanie wykonywać każde polecenie głowy rodu? *zapytał nie odrywając wzroku od kartki*
Offline
Gość
Tak, jako członek rodu Vessah będę pomagał mu rozwijać się w każdym aspekcie. Będę również posłuszny głowie rodu pod warunkiem, że jego rozkazy nie będą kolidowały z poleceniami wydawanymi mi przez dowództwo klanu Wojowników Szkarłatnej Róży tj. nie będą działały na niekorzyść mojego klanu. Myślę, że taka sytuacja nie będzie jednak miała miejsca *odetchnął i spojrzał z nadzieją w oczy Caelliona*
*podniósł wzrok, w jego oczach było widać radość, ale starał się nie pokazywać tego* Dobrze... *począł pisać coś na kartce co chwila maczając pióro w kajecie* Ród Vessah nie miesza się w sprawy klanowe. U nas dużo jest Strażników Lasu, a także mamy jednego z Szarej Chorągwi i choć SC zaatakował SL to tutaj jesteśmy 'braćmi' *złapał oddech* A co powiesz na tematy militarne? Jesteś silny? Dobry z Ciebie wojownik?
Offline
Gość
*popatrzył na półelfa zadowolony z jego wypowiedzi dotyczącej klanów* Czy jestem silny? Cóż, myślę, że najlepiej mogłeś to ocenić w walce- można powiedzieć, że nie jestem słaby *uśmiechnął się*. Mam nadzieję, że moją pełną wartość docenicie, gdy wstąpię już w wasze szeregi *mrugnął i zaczął się zastanawiać, ile pytań jeszcze go czeka*
Gość
*krasnolud zastanowił się przez chwilę po czym odrzekł* Rasa nie ma dla mnie znaczenia, szczególnie w rodzinnym kręgu członków rodu Vessah. Najważniejsze, by przedstawiciele innych ras traktowali mnie i moją rasę z szacunkiem, a wtedy ja odpłacę im się w ten sam sposób.
Gość
*również wstał i podał rękę Caellionowi* Dziękuję bardzo. Liczę na owocną współpracę w tworzeniu potęgi rodu Vessah.